Internet stanowi niezwykle bogate źródło informacji, rozrywki, możliwości
nawiązywania kontaktów. Dzięki globalnej sieci również edukacja uzyskała nowy wymiar
tworząc dostęp do nieprzebranych zasobów informacji i narzędzi ułatwiających
poszukiwanie określonych danych [Gajda, 2003]. Jak wskazuje J. Delors [1998], nowe
technologie będą odgrywać wiodącą role w edukacji współczesnego społeczeństwa.
By jednak przyniosły zakładane korzyści i przyczyniły się do rozwoju społeczeństwa
uczącego się, koniecznością staje się wczesna edukacja w zakresie umiejętnego
i bezpiecznego korzystania z nowych technologii, w tym zwłaszcza z Internetu. Jak każde źródło informacji Internet ma dobre i złe strony. Potrzebna jest swoista „edukacja internetowa”, by łagodzić złe skutki a promować pozytywne. O tym, że jest to niezwykle ważne, świadczą organizowane akcje edukacyjne, kampanie społeczne, np. Dziecko w Sieci (www.dzieckowsieci.pl), kierowane do rodziców i nauczycieli. Wczesne uczenie dzieci racjonalnego korzystania z Internetu jest koniecznością, zwłaszcza jeśli przyjrzymy się liście zagrożeń, z jakimi mogą zetknąć się młodzi użytkownicy, a ograniczona świadomość dorosłych o niebezpieczeństwach, jakie niesie za sobą nieumiejętne korzystanie z Internetu, a także często uboga wiedza na temat ochrony dzieci przed owymi niebezpieczeństwami sprawia, że młodzi użytkownicy skazani są na samodzielna
penetracje zasobów globalnej sieci, uczenie się na błędach oraz narażanie się na liczne pułapki i zagrożenia.
Spróbujemy ukazać przykładowe możliwości ochrony dzieci przed owymi
niebezpieczeństwami. Uczynimy to na dwóch płaszczyznach – technicznej – przedstawimy
kilka propozycji filtrów i programów zaliczanych do grupy Parental Control oraz
pedagogicznej – zaproponujemy kilka skutecznych, jak nam się wydaje, sposobów, które
mogą przyczyniać się do niwelowania zagrożeń.
„Ciemne strony Internetu”
Internet uważany jest za najbardziej demokratyczne medium, do którego dostęp
maja już praktycznie wszyscy. Treści przekazywane przy jego pomocy są tak różne, jak
różni są jego użytkownicy. Sprawia to, że „siec, która miała łączyć ludzi i służyć różnorodna
i potrzebna informacja, zaczyna ich dzielić na jej zwolenników i przeciwników. Coraz więcej jest tych, którzy doceniając znaczenie społeczne, edukacyjne i naukowe Internetu, chcą wprowadzić don elementy cenzury czy raczej – upowszechnić systemy utrudniające dostęp
do niektórych stron” [Juszczyk, 2000]. Mimo, iż pojecie cenzury nie kojarzy się dobrze, staje się ona niejako koniecznością w związku z rozrastającym się „smogiem informacyjnym” oraz innymi zagrożeniami, uważanymi za „ciemna stronę Internetu” zwłaszcza, gdy do tej globalnej sieci zaczynają zaglądać dzieci.
Lista owych zagrożeń jest dość długa. W niniejszym opracowaniu skoncentrujemy
się w głównej mierze na kilku wybranych, takich jak:
1) szkodliwe oprogramowanie,
2) Internet jako źródło informacji dla przestępców, oszustów i wyłudzaczy,
3) dostęp do treści pornograficznych,
4) pedofilia,
5) obrót danymi osobowymi.
Jednym z zagrożeń wynikających z korzystania z Internetu jest różnego rodzaju
szkodliwe oprogramowanie, takie jak wirusy, spyware, czyli oprogramowanie szpiegowskie czy też dialery. Programy te bez wiedzy użytkownika instalują się na jego komputerze i są wykorzystywane przez ich twórców do przeglądania danych, przechwytywania haseł, numerów kart kredytowych, danych osobowych, czy w końcu do niszczenia zawartości twardych dysków. Dialery, będące zmora osób korzystających z połączeń modemowych, po samodzielnym zainstalowaniu się na komputerze wykorzystują fakt łączenia się z Internetem, automatycznie przekierowując w sposób niezauważalny połączenia na
numery 0–700 ...
Kolejnym zagrożeniem wobec dzieci w Internecie jest coraz szerzej
rozpowszechniająca się pornografia. Trafienie przez dziecko na taka stronę nie wymaga od niego żadnych umiejętności, czy też wiedzy w tym zakresie. Twórcy stron pornograficznych
stosując najróżniejsze metody, doprowadzają do tego, iż otwierają się one automatycznie. Znając sposób działania wyszukiwarek, gromadzenia przez nie informacji na temat
zawartości stron www istniejących w Internecie, można je (wyszukiwarki) w łatwy sposób oszukać. Witryny z zawartością pornograficzna pojawiać się będą pod takimi hasłami, jak:
książka, kino, film, muzyka, mp3 itp.
Zjawisko pedofilii występuje najczęściej w sferze programów komunikacyjnych, które
cieszą się duża popularnością wśród internautów. Dzieci bardzo chętnie korzystają
z popularnych komunikatorów (np. Gadu-Gadu, Tlen), czatów czy forów w celu zawierania
nowych znajomości, rozmawiania z rówieśnikami, zdobywania nowych przyjaźni. Duża
popularnością cieszą się również blogi (internetowe pamiętniki), w których dzieci opisują swoje przeżycia, marzenia, problemy, radosci i smutki. Pedofile wykorzystują fakt anonimowości, jaki daje Internet, szukając w tej sferze swoich przyszłych ofiar. Zmieniając
w prosty sposób tożsamość są w stanie nawiązać kontakt z dzieckiem podając się za jego rówieśnika, zdobyć jego zaufanie, a nawet przyjaźń i w końcu doprowadzić do spotkania w rzeczywistym świecie.
Siec jest nowa płaszczyzna komunikacji, po której dzieci poruszają się swobodniej
od dorosłych. Jednak swoboda nie idzie w parze z umiejętnością rozpoznawania zagrożeń, przez co stały się łatwym celem przestępców na tle seksualnym, marketów, specjalistów
od reklamy oraz wszelkiego rodzaju oszustów i naciągaczy [Waglowski, 2002].
Przestępcy medialni wykorzystują naturalna ufność i ciekawość dzieci. Potrafią na
różne sposoby wydobyć od nich informacje na temat domu, znajdujących się w nim
przedmiotów oraz zwyczajów, jakie panują w danej rodzinie (godziny pracy rodziców,
terminy wyjazdów wakacyjnych itp.). Są to informacje, które bardzo ułatwia im przestępczy proceder.
Coraz częściej dzieci korzystają również z możliwości handlowych, jakie dają aukcje
internetowe (np. Allegro, Swistak), jednak o jakości i wartości zakupionych przedmiotów dowiadują się dopiero po dokonaniu zapłaty, co często wykorzystywane jest przez oszustów.
Dzieci nalezą do atrakcyjnej grupy klientów. Jak stwierdzają badacze problemu,
wydaja one sporo pieniędzy na zabawki, słodycze, itp., maja też ogromny wpływ na wiele decyzji o zakupach, podejmowanych przez dorosłych. Często to właśnie dzieci doradzają rodzicom, jaki kupić sprzęt RTV, czy nawet samochód. Specjaliści od marketingu chętnie wiec, również za pośrednictwem Internetu, kierują reklamy do dzieci, których dane osobowe są niezwykle atrakcyjne. Nieuczciwi marketerzy wyłudzają je i handlują nimi, kusząc dzieci konkursami, przyciągając upominkami, nagrodami [Fenik i inni, 2005].
Nieświadomość rodziców w zakresie wspomnianych zagrożeń pogłębia dodatkowo
ten problem. Przeprowadzone przez nas w 2005 roku badania sondażowe na grupie 41
rodziców ukazały szerokość problemu. Aż 29 rodziców, z 41 osobowej grupy respondentów, deklaruje, że kontroluje, po jakich stronach porusza się ich dziecko, a jedynie 6 rodziców nie czyni tego, ponieważ ufa dziecku. Tyle samo też przyznaje, że nie sprawdza tego,
bo nie wie, w jaki sposób może to zrobić. Mimo tego, że zdecydowana większość rodziców
(29 osób z grupy 41 rodziców) twierdzi, że sprawdza swoje dzieci w tym zakresie,
nie potrafią oni wskazać, po jakich stronach porusza sie dziecko. Prawidłowych odpowiedzi udziela tylko 7 rodziców, pozostali maja jedynie bardzo ogólna orientacje co do tematyki stron, bądź mylą strony www z programami, komunikatorami, a zdecydowanie największa
grupa nie podaje żadnych przykładów (16 osób). Świadczy to o tym, że owo
zainteresowanie jest często jedynie deklaratywne i wyraźnie ukazuje naglącą potrzebę
edukowania w tym zakresie nie tylko młodzieży i dzieci, ale także ich rodziców.
Konieczne jest przybliżenie rodzicom możliwości programowych metod ochrony
dziecka przed niepożądanymi treściami znajdującymi się w Internecie. Jak wykazały nasze badania, tylko 14 rodziców przyznaje, że w ich domowym komputerze jest ograniczony
dostęp do niepożądanych stron i treści poprzez zainstalowany konkretny program, ale
jedynie 3 rodziców wie, jaki jest to program i potrafi go prawidłowo nazwać. Sześciu
rodziców przyznaje, że nie ma takich ograniczeń, a 20 osób twierdzi, że jedynym
zabezpieczeniem jest zawarta z dzieckiem umowa o niekorzystaniu z pewnych stron.
Pojedyncze osoby przyznają, że nie maja wiedzy, jakie programy mogą w tym pomóc, bądź
nie widza potrzeby instalowania dodatkowego oprogramowania.
Podsumowanie
Komputery i Internet pozwalają dzieciom na wykonywanie coraz bardziej
skomplikowanych czynności w coraz młodszym wieku. Za sprawa tego dzieci będą
prawdopodobnie żyły w coraz bardziej otwartym, interaktywnym, współdziałającym
środowisko, co znacząco przyczyni się do zmian w ich życiu [Pielachowski, 1998]. Rodzi się
jednak pytanie o to, w jakim kierunku pójdą owe zmiany – czy będą one korzystne dla
młodego pokolenia? W dużej mierze zależy to od pokolenia dorosłych, którzy mogą
przygotować dzieci do tych zmian, wyposażyć w narzędzia do zwalczania pojawiających się zagrożeń – w postaci otwartego umysłu, krytycyzmu czy systemu norm moralnych. Choć coraz trudniejszym wyzwaniem stojącym przed współczesnym człowiekiem jest próba
ogarnięcia natłoku informacji, konieczne jest uczenie młodego pokolenia od najmłodszych lat poruszania się w gąszczu prawdy i fałszu, informacji dobrej i złej, wiadomości wartościowych i zupełnie bezużytecznych, a także nauka rozróżniania jednych od drugich. Zatem, konieczność edukowania w tym zakresie nie tylko dzieci i młodzieży, ale także ich rodziców zdaje się być współcześnie coraz wiekszym priorytetem.
Post na podstawie pracy Agnieszki Olczak.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz